Janusz Zemke był gościem redaktora Tomasza Setty w audycji „Ekonomia, Kapitał, Gospodarka” na antenie radia TOK FM. Na redakcyjne pytanie, czy widział kiedyś 137 mld zł? – Janusz Zemke odpowiedział, że nie. Wyjaśnić trzeba, że tyle wydamy na polską armię w roku bieżącym.
Jako b. sekretarz stanu w MON, gość audycji przypomniał, że kiedy władzę obejmował PiS budżet MON wynosił 38 mld złotych i był transparentny i kontrolowany przez parlament.
Obecnie wydajemy bardzo dużo, ale czy mądrze? Faktem jest, że trwa sytuacja wojny w Ukrainie, a w naszej armii kończy się poradziecka technika wojskowa i modernizacja jest jak najbardziej słuszna, ale…
Zakontraktowano zakup 500 Himarsów (mobilny system artylerii rakietowej). – Nie znam na świecie armii, która miałaby ich tyle. (Ukraina ma dwadzieścia kilka). Na wyposażeniu wyrzutni jest 9 tys. rakiet, to wystarczy na kilka strzelań. Potem trzeba będzie przez okres ich używania (ok. 30 lat) kupować części zamienne i rakiety u zachodnich producentów. Dlatego tak ważny jest offset, czyli takie zawieranie umów, by producent przekazywał technologie np. wytwarzania amunicji do polskich producentów.
Powinno się jednak mniej kupować uzbrojenia "z półki", a starać się część produkcji przenosić do Polski.
Moje wątpliwości budzi także kierunek modernizowania. Na przykład więcej zakupów powinno dotyczyć indywidualnego wyposażenia żołnierzy (hełmy, kamizelki), gdyż żołnierze używają wyposażenia o niskich parametrach, starej generacji.
Więcej uwagi powinno być skierowanej na zapewnienie obrony antydronowej. Walki na Ukrainie pokazują jak licznie używa się do ataku dronów typu kamikadze.
Finansowanie armii budzi zastrzeżenia, a głównie woluntarystyczny sposób wydawania pieniędzy. Co innego oświadcza minister finansów i minister obrony. Część kosztów zawarta jest w budżecie państwa, część w Funduszu Wspierania Sił Zbrojnych w Banku Gospodarki Krajowej. Tam wyemitowane obligacje trzeba będzie kiedyś wykupić. Z koreańskich mediów dowiedzieliśmy się, że Polska zaciągnęła kredyt na ok. 20 mld dolarów na zakup koreańskiego uzbrojenia. Ale nie wiemy nic o warunkach kredytu, np. o jego oprocentowaniu…
W sumie 97 mld zł jest w budżecie MON, 40–50 mld w Funduszu Wspierania Sił Zbrojnych, a 15–20 mld dolarów w kredycie koreańskim. Spłacanie tych zobowiązań zajmie kilkadziesiąt lat! – tłumaczył Janusz Zemke.
Poproszony o odniesienie się do czwartego pytania do referendum przedstawionego przez ministra M. Błaszczaka ("Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?") – gość radia TOK FM odpowiedział, że postawienie takiego pytania, to cyniczna gra. Nie słyszałem, by jakaś siła polityczna postulowała likwidację muru granicznego. Tak stworzono sztuczny problem, wprowadzając go do debaty publicznej. Takie działania, polityczną hucpą ośmieszają demokratyczne narzędzie, jakim jest referendum.
Janusz Zemke wyraził też oburzenie przenoszeniem działań politycznych do wewnątrz wojska. Premier Morawiecki i minister Błaszczak często organizują swoje konferencje prasowe na tle milczących żołnierzy w umundurowaniu, a dalej wyeksponowane są elementy uzbrojenia. Tymczasem w wystąpieniach polityków padają słowa atakujące opozycję. Wraz z procesami transformacji ustrojowej, za czasów minister MON Danuty Waniek bardzo dbano o to, by wojsko pozostawało apolityczne i stanowiło dobro całego narodu.
Opr. nim, 14 sierpnia 2023 r.